Bezrobotny nie ma pracy, nie ma pieniędzy, a nawet jeśli ma jakieś oszczędności, to one kiedyś się kończą – przeżywa stresy, boi się jutra
i gorączkowo szuka nowego zatrudnienia.
Na horyzoncie jest nowa praca, bezrobocie jest sytuacją dokuczliwą i poniżającą, odbierającą motywację do podejmowania działań. Zasiłek jest niewielki i nie wystarcza na zaspokojenie wszelkich życiowych potrzeb. Chwilówki dla bezrobotnych są szansą i niosą nadzieję na poprawę losu,
jego zmianę na lepsze.
Takie pożyczki zaciąga się zazwyczaj na dwa tygodnie lub miesiąc. Można przedłużyć na kolejne dwa tygodnie lub kolejny miesiąc. Nie warto męczyć się
i łudzić, że poprawa nadejdzie za tydzień lub dwa. Znacznie lepiej sięgnąć po chwilówki dla bezrobotnych i dzięki nim przetrzymać do chwili otrzymania pierwszej pensji. Jest to niewielki zastrzyk gotówki – wynosi od 100 do 400 złotych.
Rodzina nieraz ledwo wiąże koniec z końcem i nie jest w stanie pomóc bezrobotnemu krewniakowi. Chwilówki dla bezrobotnych są kołem ratunkowym
i pomocą. Parabanki, czyli instytucje niebankowe, chętnie udzielają ich osobom bez zdolności kredytowej.
Solidność i rzetelność to podstawa relacji między konsumentem a firmą udzielającą pożyczek. Jakiekolwiek nadszarpnięcie takiego zaufania skutkuje niemożliwością uzyskania kolejnych pożyczek i chwilówek.
Chwilówki otrzymają i osoby bezrobotne, i zatrudnieni w szarej lub czarnej strefie i nie mający żadnych umów o pracę, zlecenia, o dzieło. Parabank testuje rzetelność dłużnika – pierwsza, niewielka pożyczka jest rodzajem egzaminu możliwości kredytowych i pożyczkowych oraz solidności dłużnika.